(Niall)
Nie wie działałem co mam ze
sobą zrobić. Chodziłem z jednego do pokoju do drugiego, nawet nie wiedząc o
czym mam myśleć. „Już nie mogę się
doczekać trasy.-próbowałem zarzucić jakiś temat, ale moje serce toczyło walkę z
rozumem już od wielu miesięcy. Tylko by być daleko od Niej”- pomyślałem. Ta
myśl dała początek nowemu, ale za to dobrze znanemu mi tematu. „Miłość.” „Mia” „Dlaczego ja nie umiem cieszyć się jej szczęściem? Może dlatego, że tak naprawdę
nie jest szczęśliwa? Boże, co ja wygaduję?” Usiadłem na kanapie, wyciągając
gitarę z futerału. „To jest moja jedyna
miłość.”- pomyślałem, wiedząc, że cały czas oszukuję siebie i innych. Nie
wiedziałem, że emocje mogą być aż tak nurtujące.
„Pokochaj
mnie, choćby na jeden dzień”- powiedziałem szeptem, patrząc się w otchłań,
która znajdowała się za oknem.
(…)
Siedziałem na kanapie nadal
pogrążony w moich refleksjach. „Czemu nie
potrafisz odpuścić, Horan?”- pytałem samego siebie, ale nie znajdując
odpowiedzi na te nurtujące pytanie. „No, kurwa dlaczego?”
Z zamyślenia wyrwał mnie
tupot czyichś stóp. Kroki były szybkie i pewne. „Lux”- olśniło mnie i jak najprędzej wywołałem wymuszony uśmiech. Gdy
dziewczynka stała już obok mnie, bez namysłu wziąłem ją na swoje kolana. „Była taka malutka, bezbronna.”
-Co jest Luxie?-
powiedziałem jak najmilszym tonem, jaki mogłem z siebie wydusić. Dziewczynka
uśmiechnęła się do mnie promiennie, pokazując mi swoje ząbki.
-Tak, masz takie piękne
ząbki!- powiedziałem odwzajemniając uśmiech. „To dziecko, wyluzuj”
Lux nie odpowiedziała tylko
zeszła z moich kolan i usiadła na dywanie zajmując się w ogóle czymś innym. „Dzieci.”
Nie mogłem już trzymać tego
w sobie. Nie umiałem, po prostu nie umiałem. Chciałbym z kimś porozmawiać,
zaufać, poprosić o radę. W domu nie było żywego ducha, tylko ja i Lux. Uczucia
nie dawały mi spokoju. Moje serce prowadzi walkę z rozumem. Każdy myśli
inaczej, a ja nie umiem zdecydować. Miałem kwarantannę uczuć, nad którymi nie umiałem zapanować. „Tylko dlaczego?” Myślałem, że z czasem wszystko wróci do normy,
ale myliłem się. Kocham Ją i kochać będę. Na zawsze. „Ale czy bez odwzajemnienia?„
-To co Luxie, porozmawiamy?-
powiedziałem do dziewczynki, nawet nie spodziewając się odpowiedzi.
„Przecież
ona nie potrafi mówić, Horan!”- powiedziałem sam do sibie, uświadamiając sobie
jednocześnie, że ostatnio nic co wydobywa się z moich ust jest pozbawione
jakiegokolwiek sensu.
„Wyduś
to z siebie i przestań się wreszcie oszukiwać. Przestań się łudzić, że to tylko
tymczasowe zauroczenie”
Usiadłem przed Lux i
trzymałem ją za te małe rączki, którymi codziennie odkrywa ten wielki świat. „Tą otchłań”
-Wiesz Lux? Ja… Wujek Niall
się zakochał- wydusiłem to z siebie, czując jakąś ulgę, która oblała moje serce.
„Nareszcie”
Dziewczynka nie okazywała
wielkiego zainteresowania, lecz po mojej minie, zorientowała się, że jestem
smutny i mnie przytuliła. „Jak ja kocham
te dziecko.”
Było mi lepiej, naprawdę
lepiej. Lux i tak nie wiedziała o czym mówiłem, ale to, że mogłem o tym komuś
powiedzieć, uspokajało mnie. Dlaczego? Może dlatego, że wiem, że nie jestem w
tym sam. „Chociaż może jestem?”- spojrzałem w stronę Lux. „Nie, nie jestem”
(Mia)
Nie byłam pewna czy chłopcy
są w domu, ale zawsze warto było spróbować. Sama nie wiedziałam dlaczego moje nogi
zaprowadziły mnie pod apartament chłopców.
„no dobra, nie oszukujmy się, chcę sprawdzić Harre’ego, czy siedzi grzecznie w
domku. Sam.”
„Nie
ufam mu i szczerze każdy dzień przynosi mi coraz więcej wątpliwości.”
„Gdzie
ja mam klusze?”- mówiłam sama do siebie, nerwowo szukając kluczy w torebce.
Gdy już udało mi się znaleźć
poszukiwany przedmiot, niepewnie przekroczyłam progi apartamentu. Było cicho i
pusto. Jednak coś kazało mi nie wychodzić. Zdjęłam buty i zaczęłam poszukiwania
One Direction.
Wiedziałam, ze nie znajdę
tam Harr’ego i tego najbardziej się obawiałam.
„Kobieca
intuicja.”
-Harry, skarbie, jesteś?-
powiedziałam nieco głośniej, oczekując odpowiedzi. Automatycznie zapaliła mi
się „czerwona lampka”. „Gdzie on jest?
Czy on… czy on znowu?”- te pytanie opanowało mój umysł o najwidoczniej nie
chciało odpuścić. „Dlaczego? Dlaczego ja się tym martwię?”- zadałam sobie
retoryczne pytanie. „Nie ufam mu, nie odbuduje moje zachowania przez jedno
‘przepraszam’” „Nie tym razem” „Chociaż nie wiem czy w naszym związku istnieje takie
coś jak zaufanie i szczerość. Z dnia na dzień tracę tą cząstkę Nas, która
kiedyś powiększała się .Nie spędzamy wiele czasu. Nasze spotkanie nie są takie
jak dawniej. Gdyby miał trasę, wydawałoby mi się to całkiem normalne, ale nie
teraz, nie w tym czasie. Boję się, że to co było kiedyś już nigdy nie wróci.
Wiem, że czasami za dużo od niego wymagam, ale do jasnej cholery, to on ma
teraz przejąć pałeczkę. Nie sądzę, że od razu ma być tak jak wcześniej, ale
mógłby przynajmniej zadzwonić, napisać. Cokolwiek. Dlaczego, kurwa, dlaczego?”
Weszłam cichutko po
schodach, kierując się do pokoju Niall’a. „Dlaczego
właściwie do niego? Coś mnie do niego ciągnie.”
Stałam przed drzwiami,
jednak nie zdecydowałam się wejść. Już chciałam sobie zadać pytanie pod
postacią słowa ‘dlaczego’, lecz powstrzymałam się od tego. Gdy usłyszałam słowa
Horana, momentalnie spociły mi się ręce, a serce oblało niepewnością.
-Lux,
wiesz jakie życie jest ciężkie? Jak mi jest ciężko? Chciałbym od tego uciec.
Tak, wiem, tchórzę. Ale ja już nie potrafię z tym żyć, rozumiesz? To mnie
przytłacza, dołuje. Codziennie. Co ja mam zrobić?- powiedział zrezygnowany,
kierując się w stronę drzwi.
Bez zastanowienia weszłam do
pokoju, napotykając na ścieżce Niall’a. „Na ścieżce
życia?”
(Niall)
Rozmawiałem z dziewczynką,
co z minuty na minutę odciążało moje serce. „Moje
nieznośne serce”
„Serce
nie sługa”
Nie zniechęcał mnie fakt, że
Lux, w ogóle nie interesowała się moim zażaleniami. „Czemu mnie to nie dziwi?”
„Chyba
się przyzwyczaiłem, że każdy ma mnie w dupie.”
Wstałem
z dywanu, odkładając lalki na swoje miejsce. Wziąłem dziewczynkę na ręce i
postanowiłem, że krótki spacer nam nie zaszkodzi. „Potrzebny nam jest tylko dobry kamuflaż”- przemknęło mi przez myśl.
Nagle
w drzwiach, stanęła Ona. Tak, dziewczyna, która namieszała mi w głowie i chyba
już nigdy nie przestanie. „Mia” Serce
zaczęło mi bić szybciej. Czoło oblało mi się zimnym potem. Oddech stał się
szybki i płytki. Zacisnęłam ręce, aż palce mi zbielały. Po plecach przeszedł mi
dreszcz podniecenia. „No kurwa dlaczego?!
Dlaczego?”
Jedyne
co umiałem wydusić to marne słowa przywitania. Dziewczyna zmierzyła mnie od
góry do dołu i ze szczerym uśmiechem odpowiedziała mi. Następnie wzięła ode
mnie dziecko i zaczęła z nią „rozmawiać”. Bacznie się jej przyglądałem i
zrobiło mi się… gorąco. „Zimny prysznic,
zimny prysznic!”
W najmniej spodziewanym
momencie, popatrzyła na mnie tymi piwnymi oczami, nie zwracając już uwagi na
Lux.
-Powiedz mi- powiedziała,
nerwowo odgarniając kosmyk swych bursztynowych włosów za ucho. –wiem, że coś
się dzieje.
„Jak ona mnie wspaniale rozumie. Wyjdź za mnie, nawet dzisiaj.”
Spuściłem głowę,
bezsensownie wpatrując się w swoje białe skarpetki. Dziewczyna zauważając to,
wróciła do poprzedniej czynności.
-No, powiedz Lux. Powiedz
cioci, co jest wujkowi? Wiem, że wiesz- powiedziała z uśmiechem, robiąc z
dziewczynką „eskimoski pocałunek”.
Dziewczynka chwilę myślała i
podrapała się po główce. Patrzyła to raz na Mię, raz na mnie.
-„Zaciochał się.”- powiedziała.
Zanim trafił do mnie sens
tych słów, minęło przynajmniej kilkadziesiąt sekund. „Co, co, co?! Przecież Lux nie umie mówić! Dlaczego akurat teraz?” Mój mózg nie umiał wymyślić niczego innego,
niż odbicie od tematu.
-Lux, ty mówisz!-
powiedziałem do dziewczynki, która pokazywała swój szereg ząbków. Spojrzałem
nieco w górę i ujrzałem jej roześmianą twarz. „Tak, śmiała się.” Automatycznie moją twarz oblał rumieniec. Wielki rumieniec.
Nidy nie czułem się bardziej skrępowany.
-Jakaś ty pomocna, Lux-
powiedziała ze śmiechem Mia, jednocześnie całując ją w czółko. „Boże, zostań matką moich dzieci!”
„Co
ty wygadujesz, Horan?!”
Dziewczyna
bawiła się tą informacją, nie traktując jej na poważnie. No bo kto do cholery
by ją tak traktował?!
Nagle do pokoju wszedł Tom,
tato Lux. Uśmiechnął się na przywitanie i powiedział:
-Dzięki, że się nią zająłeś,
stary- to powiedziawszy wziął dziecko ze rąk Mii i zniknął za drzwiami. „W tej wielkiej otchłani”
-No to teraz jesteśmy sam na
sam, więc mi wszystko opowiesz, dobrze kochanie?
„Tak, nareszcie mogę sobie na cienie
popatrzeć, na twoją śliczną twarz, na twoje „wnętrze”, które idealnie współgra
z moim. A po tej magicznej chwili, kiedy podziwiam Ciebie, uświadamiam sobie,
że nigdy nie będziesz moja. Że nigdy nie będę mógł cię objąć i wyszeptać do
ucha: „jesteś moja”, nie będę mógł patrzeć jak uśmiechasz się na mój widok, nie
będę mógł mieć po prostu ciebie! Super, kurwa, normalnie wspaniale!”
„Czy ona powiedziała do mnie:
kochanie?!”
„Oddychaj”
„Jedyne
co sobie uświadamiałem to, to że, robi mi się gorąco.”
(...)
Dziewczyna nie
powstrzymywała śmiechu. Trzymała się kurczowo za brzuch, zbliżając się do mnie.
„Boże, weź mnie stąd! Nie wytrzymam!”
Dziewczyna położyła mi dłoń
na ramieniu. „Gorąco, gorąco, gorąco!”
-Chodź, porozmawiamy-
powiedziała, biorąc mnie pod ramię i nie dając możliwości ucieczki. „Chociaż tak bardzo bym chciał. Co ja mam jej
powiedzieć?!” „Umrę stary, biedny i samotny”- pomyślałem idąc za dziewczyną.
Wszechobecna
cisza utrudniała mi podjęcie decyzji. Mam być tchórzem, który nigdy nie
zdobędzie się na odwagę, czy walczyć o serce dziewczyny, którą tak bardzo
kocham?
„Chyba
wybieram odpowiedź numer dwa.”
„Nigdy
nie bój się zrobić tego kroku, który da początek nowemu życiu, Horan.”-
powtarzałem sobie.
„Tylko
ja się kurczę bałem.”
(…)
-To powiesz mi o co chodzi?
Naprawdę postaram się pomóc, tylko powiedz o co chodzi- powiedziała, czekając
na odpowiedź, której nie dostawała. –Niall, zależy mi na tobie- powiedziała.”Co?! czy Ona to powiedziała?!” Nie
zwracałem uwagi na jej dalsze słowa. Cały czas huczały mi te słowa „Niall, zależy mi na tobie”. „Oddychaj, oddychaj”
-Jak na przyjacielu-
usłyszałem niechciane zakończenie takiego pięknego początku. „Kocham cię i to chodzi.”- powiedziałem do
siebie w myślach, zastanawiając się nad reakcją dziewczyny.
„Myśl,
myśl, myśl!”
Ufałem jej jak nikomu
innemu. To jest taka osoba, która jest twoją deską ratunkową, podczas powodzi
uczuć. A teraz pragnęłam niczego innego niż suszy, która pozwoli moim uczuciom
wyparować. Tylko ja nie mogę jej tego powiedzieć, choć to jest jedyne co
pragnę. O czym marzę i myślę. Przy niej czułem się jak w siódmym niebie, jak
zwykły chłopak, który korzysta z życia.
„Jesteś
kimś więcej niż wyborami, które podejmuję, sumą przeszłych błędów, problemami,
które stwarzam.”
Dziewczyna przybliżyła się
do mnie, objęła mnie ramieniem i położyła głowę na ramieniu. „To tylko przyjacielski gest”- powtarzałem
sobie bolesną prawdę.
Popatrzyłem na lodówkę, na
której wisiało nasze zdjęcie. Z czasów, kiedy Mia i Harry byli pokłóceni.
Wstydzę się, że tak uważam, ale to był najlepszy okres mojego życia. „Beztroskie godziny spędzane z kobietą mojego
życia”
I nagle zobaczyłem tosty. „Tak, tosty” Spadły mi one jak grom z
jasnego nieba. „Dziękuję.”
-Paul każe mi przejść na
dietę- wypaliłem, choć wiedziałem, że dziewczyna tego nie łyknie, jest za
bystra. „Kocham ją”
Moje uszy znowu usłyszały
jej anielski śmiech, który powoduje dreszcze na moim ciele. Jej śmiech jest
zawsze zaraźliwy i nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Śmialiśmy się razem,
zapominając o Bożym świecie.
„Kocham te chwile, chwile z tobą, Mia.”- powiedziałem szeptem, w jej
stronę.
-Rozbrajasz mnie, Niall- powiedziała
nadal się śmiejąc. –a teraz chodź na spacer i opowiesz mi o tej szczęściarze.
„Czułem jakąś drzazgę wbijającą mi się w serce. Powoli łzy, jedna za
drugą zaczęły mi spływać po nie najstarszym policzku. Drzazga i łza szczęścia.”
„Tej
szczęściarze? Horan! Wdech, wydech” „Czy ona to naprawdę powiedziała? Boże,
dziękuję!”
Już zbliżając się do
wyjścia, dziewczyna zatrzymała się i powiedziała z poważną miną:
-Dobrze, że przynajmniej ty
jeszcze zostałeś na ziemi. Proszę nie zmieniaj się. Na szczęście nie dałeś się
porwać temu światu. „Tej otchłani.”
Zamurowało mnie, kompletnie
mnie zamurowało.
„Nadajemy na tej samej fali.”
„Czy
czegoś nam jeszcze potrzeba?!”
-„Jesteś
taka piękna.”- pomyślałem.
Twarz promieniała mi z
zachwytu. „Wreszcie umiem to powiedzieć.”
I nagle wybuchła śmiechem,
tak jakby słyszała co przed chwilą do niej powiedziałem.
„Wzdycham nieznacznie. Nigdy nie brała sobie moich komplementów na
poważnie. Dlaczego teraz miałoby być inaczej?”
Nie
jestem pewien czy wiesz o co mi chodzi, gdy mówię, że jesteś piękna. Chyba się
gubię. Zostaw na później wszystko, o czym mówiłaś przed chwilą. Tylko patrz i
swym bursztynowym spojrzeniem, wyznawaj mi miłość.
Miłość
wystarczyła sama sobie. Gdy zawładnęła moim sercem, skupiła w sobie wszystkie
inne uczucia. Serce, które kocha i nie myśli o niczym innym.
„Dwa nowo narodzone serca, wyszły za próg
drzwi, znajdując się już po drugiej stronie. Po stronie otchłani. Nawet nie
wiedząc, że ich serca nieświadomie się przyciągają.”
„Nieziemską siłą.”
Cześć!! Przepraszam za tak długą nieobecność. Wybaczycie mi?
Rozdział mi się nie podoba, ale oceńcie go sami.
Niall i Harry? Kurczę, mam dylemat. Pomożecie?
Miłego czytania!
Obiecuję, że nadrobię zaległe komentarze i jeszcze raz przepraszam,
jaki cudny rozdział! naprawde. i co z NIallem, Mia , Harrym? co dalej? xx
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :) http://kala2397.blogspot.com/
Dziękuję Ci, że tak uważasz, chociaż mam w ogóle odmienne zdanie.
UsuńHmm co z nimi?
-To tajemnica.
Pozdrawiam i całuję
Peanuts :D
Hej :)
OdpowiedzUsuńProsiłaś żebym wyraziła swoja opinię, więc oto jestem :) Tak jakoś naszła mnie chęć na poczytanie jakiegoś bloga i myślę, że zostanę na dłużej bo mi się bardzo spodobało :) Wiesz czego żałuję? Ech, nie wiesz:( Żałuję tego, że dopiero teraz weszłam na te opowiadanie, bo bardzo mi się spodobało :) Umiesz opisywać uczucia. Ja bym tego nigdy nie zrobiła XD Ja i uczucia- to dwie, różne przeciwieństwa... Ale ty sobie z tym radzisz :) Heuhe biedny Niall:( Musi wyżalać się małej dziewczynce, ale niekiedy dzieci są mądrzejsze od dorosłych... ;p Hehe jak to było? Dobra, żebym teksty nie zmieniła: ,, Zachociał się''? Nie wiem, jakoś podobnie, ale to mnie rozwaliło ;p Twój blog przypadł mi do gustu :) Co prawda zdarzają się jakieś małe błędy, ale to się akurat wszystkim zdarza :)
Pozdrawiam :) Znając mnie zapewne dzisiaj z wielką dokładnością przeczytam wszystkie rozdziały;p
Jeszcze raz pozdrawiam ;*
Hej!
UsuńOjoj! Nie słodź mi tutaj! ;3
Ty również przsepięknie wszystko opisujesz!
Cały? Naprawdę? Aż tak Ci się nudzi? Ale oczywiście nie mam nic przeciwko temu!
Całuję Cię mocno i pozdrawiam ;3
Peanuts :D
Awwww <3 Mia ma być z Niallem. Nie lubię czytać jak on cierpi :'(
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :*
Hej!
UsuńMia i Niall?
To tajemnica, ale chyba podSwiadomie idę w tym kierunku. No bo jak można nie kochać Horana?
Myślę, że Mia nie będzie wyjątkiem, ale shhhh!
Wszystko w swoim czasie!
Kurczę ja też nie lubię pisać jak on cierpi, ale potem będzie chyba ustatysfakcjonowany swoimi cierpieniami. CHYBA! nie zapeszajmy! ;3
Całuję i pozdrawiam ;3
Peanuts ;D
No właśnie, wszystkim jego szkoda;D pisz częściej!
OdpowiedzUsuńOj, wiem, wiem!
UsuńNo ale tak miało być! Horan będzie szczęśliwy ;3
Pisać częściej? Oj uwierz mi, ze bardzo bym chciała, lecz czas to mój obecny wróg numer 1.
Postaram się, dlla Was wszystko ;3
Całuję
Peanuts ;D
serdecznie zapraszam na rozdział czwarty Begin Again! ;3 http://faiiithfully.tumblr.com/post/40769487424
OdpowiedzUsuńOczywiście w wolnym czasie, zajrzę, ale nic nie obiecuję.
UsuńChyba założę zakładkę spam. Ehh...
Pozdrawiam
Peanuts ;D
Hej! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że wpadłam na tego bloga. Bardzo mnie zaciekawił. Niestety teraz byłam w stanie przeczytac tylko 3 ostatnie rozdzialy
:(
Ale w lutym mam ferię i napewno przeczytał cały z wielką chęcią! ♥
Podoba mi się twój styl pisania- masz taki wyjątkowy:)
No i potrafisz wszystko świetnie opisac! Normalnie Magiia:D
Zapraszam cię również do mnie;
http://hello-in-my-world.blogspot.com/
Mam nadzieję że ci się spodoba:)
p.s obserwuję! ♥
Hej, hej!
UsuńBardzo się cieszę, że zdobywam aż tak dużo nowych czytelników. Ostatnie 3 rozdziały? Nie pogubiłaś się?
hmm już dużo osób mi to mówi, ale ja im nie wierzę.
Oczywiście zajrzę na Twojego bloga. Może być w poniedziałek?
Pozdrawiam i całuję!
Peanuts ;D
Niedawno zobaczyłam twój bloog i powiem szczerze spodobał mi się i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to niesamowity.
Chcę żeby Mia była Niall'em
Pozdrawiam
http://warto-zaufac-milosci.blogspot.com/
http://one-direction-with-emily.blogspot.com/
Maj się:)
Hej, hej!
UsuńNiedawno? Ojeju skąd Was aż tyle? Moje serducho pęka ;3
Mia i Niall? Nie będę nic zdradzać, ale cośn mnie do tego ciągnie.
Zajrzę do Ciebie. W poniedziałek, dobrze?
Pozdrawiam
Peanuts :D
Rozdział świetny, jak każdy Twój! Kurcze, nie dziwię Ci się. Mi samej trudno wybrać za kogo trzymam kciuki. Nialla? A może Harrego? Lux jest słodziutka ;* Moment jak przytuliła Nialla ;* Pozdrawiam, życzę głowy pełnej pomysłów i z ogromną niecierpliwością czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńHej, hej!
UsuńCzekalam na Twoj komentarz chyba najbardziej! Ty jesteś takim moim stałym, kochanym czytelnikiem. Kocham Cię!!
Moj, świetny? No, kurczę, on mi się nie podoba... Ale jak Tobie przypadł do gustu, to sie bardzo cieszę.
Lux? Pisałam ten rozdział z taką małà okruszynką na kolanach, wiec to też jest powód.
No, nie pomagacie mi!!
ale ja sadzę, że już chyba wiem. Ale shhh! To tajemnica!
Całuski wielkie
Pozdrawiam gorąco!
Peanuts ;3
O to bardzo mi miło z tego powodu! Młodsze rodzeństwo? Czy może jakieś kuzynostwo? :) To jak wiesz, możesz mi powiedzieć, ja nikomu nie powiem :D
UsuńA przy okazji chciałabym Cię zaprosić na mojego nowego bloga, bo starego już niestety skończyłam.
make-dreams-come-true-la.blogspot.com/
Ja tez sie baaardzo ciesze. Mlodsze kuzynostwo. Ehhh. Kochana kruszynka.
UsuńOczywisvie juz wchodze ;
Ula
Hej, hej!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze blogi?
Weźcie bo się popłaczę!
Boże, cieszę się, ze postanowilam moje opowiadanie wyciągnąć z szuflady.
Wy zawsze mnie podtrzymujecie!
Oczywiście zajrzę. W poniedziałek, dobrze?
Pozdrawiam
Peanuts ;D
O rany... Przyznaję się, że Twojego bloga odwiedzam pierwszy raz, ale mogę z pewnością stwierdzić, że nie ostatni! Już teraz stwierdzam, że po przeczytaniu tego rozdziału, kocham Twojego bloga! ♥ Baaardzo podoba mi się ta "rywalizacja", o ile da się tak to nazwać, między Niall'em a Harry'm! :P Zapewne szczególnie dlatego, iż ich dwójka, to moi ulubieńcy z zespołu... ♥ W każdym razie cokolwiek by się stało, liczę, że chłopcy będą szczęśliwi! Reszta bohaterów oczywiście również! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Życzę weny i obyś szybko go dodała! ♥
Pozdrawiam z całego serducha i ściskam mocno! ♥
marrymeharrystyles.blogspot.com/
ojejciu! jak sie ciesze! az tak Ci sie podoba? Usmiecham sie jak wariatka. Podoba Ci sie ta rywalizacja? Chyba o to mi chodzilo ;3
Usuńodwiedzilam ju z Twojego bloga ;3
Uwierz, bardzo bym chciala, ale wyjezdzam, i watpie za na miejscu bede miala internet. ale obiecuje, ze 10.02 pojawi sie nn!
Pozdrawiam i sciskam
Ula
Jakby co, to informuję, że przed chwilką dodałam nowy rozdział! :)
UsuńHejo :D
OdpowiedzUsuńA więc przeczytałam od samego początku,wszystkie rozdziały, nie opuszczając żadnego chociażby małego słówka.
Tak mnie wciągnęło, że cały dzień spędziłam czytając twoje opowiadanie.
Nie wyobrażasz sobie nawet jak strasznie mi się spodobało.
Zdecydowanie będę tu stałym gościem. Masz to jak w gwarantowane.
Czekam na nn :*
Pozdro600
+Zapraszam na 16 rozdział:
http://larrystylinsonforeverinmyheart.blogspot.com/
hej!
Usuńwiesz bardzo chcialam poznac Twoja opinie i.... teraz ciesze sie jak glupia. Przeczytalas caly? Chyba Ci sie nudzilo, ale mije serducho peka z radosci ;3
Caluje
Ula
Brak słów. to takie piękne . również piszę opowiadania i zapraszam do siebie. mam nadzieję,że się spodoba. proszę o szczerą opinię
OdpowiedzUsuńhttp://love-is-the-most-important.blog.pl/
dziekuje Ci! Naprawde tak uwazasz? nawet nie wiesz jak sie ciesze.
Usuńoczywiscie zajrze i skomebtuje szczerze, ale wybacz dopiero za jakies 2tygodnie, bo niesety przez najblizszy czas jestem pozbawiona internetu ;3
pozdrawiam ;3
NOMINOWAŁYŚMY CIĘ DO NAGRODY : http://everythingstartswithdream.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOjejciu! Ile ja już tego uzbierałam? Boże, moje serducho jest całe radosne. Jejciu, jak ja mam Wam dziękować?
OdpowiedzUsuńPozdawiam i całuję
Ula ;3
Niesamowite opowiadanie. Na prawdę jest cudne. Stasznie się w niego wczytałam < 3 Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam xxx http://rockmeandloveme.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKiedy następny???? <3
OdpowiedzUsuńHej!
UsuńWiesz, jakbym mogła to dawno bym to zrobiła. Jestem teraz na obozie i nie mam laptopa ;(
Gdy wrócę za tydzień do domu, to obiecuję, że dodam następny ;3
Dziękuję, że czekasz i nadal zaglądasz na bloga. Jesteś kochana <3
Pozdrawiam i całuję!
Ula
Super <3 Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuń