30 listopada, 2012

"Ta jedna, a raczej dwie osoby, zmienią mój świat"


Szedłem ulicami Londynu wraz z moją dziewczyną. Zebrałem się na odwagę i wszystko jej powiedziałem. Dlaczego? Pewnie ludzie mieliby do mnie pretensje, że nie powinienem. Ale ja czuję, że Eleanor mnie zrozumie i pocieszy. Dlatego właśnie opowiedziałem jej co mi leżało na sercu.
-I co o tym myślisz?- zapytałem Eleanor, zatrzymując się.
-Wiesz co? Powinieneś ich wszystkich zebrać, zamknąć drzwi nie dając możliwości ucieczki i z nimi szczerze porozmawiać.
-Naprawdę tak myślisz?
-Co za głupie pytanie!- oburzyła się.- przecież to twoi przyjaciele. Jestem pewna, że między wami wszystko się ułoży, ale z tego co słyszałam to myślę, że każdy z was potrzebuje czasu, aby to  porządnie przemyśleć.
Zgadzałem się z nią, lecz nie dopuszczałem do siebie myśli, że nasza przyjaźń nie jest tak trwała, jak dawniej. Muszę się z tym pogodzić, muszę być silny, nie dla mnie, nie dla One Direction tylko dla nas, dla naszej przyjaźni.

(Liam)
Szedłem z Gemmą do dużej hali. Prawdę mówiąc, bałem się jej reakcji na to wszystko. Znam ją i nie lubi takich rzeczy, woli zwykłą kolację w zwykłej przytulnej knajpce. Skądś to znam. Ale teraz postanowiłem nie iść po najmniejszej linii oporu. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Kocham ją i chcę, aby nasz związek nie był monotonny i nudny…
Weszliśmy do budynku przez duże oszklone drzwi. Momentalnie padło na nas gorące powietrze. Szliśmy niekończącym się korytarzu w milczeniu. Gemma trzymała w uścisku moją dłoń. Jej ciepło w tej chwili, było też moje.
-Mogę już to zdjąć?- jęknęła ze znudzeniem Gem.
-Jeszcze chwilka… czekaj! Jeszcze parę kroków- opierałem się.
-Dobra już- odpowiedziałem z uśmiechem i powoli ściągnąłem  z jej oczu opaskę. Czekałem na ten moment z parę tygodni. Planowałem to nocami. Nie wyobrażałem sobie opcji, żeby to nie wypaliło. Gdy Gemma ujrzała wnętrze sali, krzyknęła z radością, zaciskając moją dłoń, aż mi palce zbielały.
-Kręgle! Cała hala dla nas? Liam czy ty nie przesadzasz? - powiedziała jednym tchem.
- Za bardzo cię kocham… Podoba ci się?
-Co za głupie pytanie?! Pewnie, że tak, tylko głupio się czuję, bo ja nigdy nie robię ci takich niespodzianek…
-Wystarczy, że jesteś- powiedziałem z uśmiechem. Byłem taki szczęśliwy. Cieszyłem się, że znowu się uśmiecha. Że na chwilę możemy zapomnieć o wszystkim i o wszystkich, którzy byli częścią naszego życia, ale też głównymi zmartwieniami. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że ta cała chwila zaraz zniknie. Bezpowrotnie. Przez jedną osobę.
Gem wspięła się na palce i czuło pocałowała mnie w policzek. W tym momencie zrozumiałem, że jest dla mnie wszystkim i nie wyobrażam sobie bez niej życia, chociaż trzy miesiące temu była zdesperowaną Directionerką.
-Zapraszam cię na małą rozgrywkę- powiedziałem z złośliwym uśmiechem.
-Nie łudź się. Nie masz ze mną szans- powiedziała po czym podbiegła do jednego z torów.
Kochałem ją za to. Za tą nieograniczoną pewność siebie. Za optymizm, którym tryskała nawet w najbardziej wymagających sytuacjach.
Poszedłem w jej  ślady i po paru sekundach znalazłem się przy niej. Przytuliłem ją mocno i uświadomiłem sobie, że jestem cholernym szczęściarzem, że mogę z nią być bez żadnych przeszkód. Już ją miałem pocałować, gdy jednak poczułem czyjąś obecność za naszymi plecami. To co ujrzałem, zamroziło mi krew w żyłach i w te parę marnych sekund, uświadomiłem sobie, że to nad czym pracowałem, poszło na marne. Już nic nie będzie takie same…

(Harry)
-Już nigdy więcej- powtarzałem Mii te słowa, które najwyraźniej niosły błogie ukojenie jej umysłowi.
-Może wejdziemy czy będziemy tak stali na korytarzu?- zarzuciła żart, który rozluźnił atmosferę.

Siedziałem na kanapie czekając na dziewczynę, która miała nam przynieść kawę. W tym czasie zastanawiałem się jak mam jej to powiedzieć? A jeżeli ona tego nie przyjmie? Jeżeli mi jeszcze nie wybaczyła? Nie. Muszę odsuwać od siebie tego typu myśli. Wiem, że popełniłem błędy, których już nie naprawię. Ale przez to zrozumiałem, że życie nie jest takie jak je malują. Nie jest piękne, szczęśliwe. Czasami da ci takiego kopa w dupę, że nie możesz się pozbierać. Ja już to doświadczyłem i teraz będę jak najbardziej dbał o siebie a przede wszystkim o swoich najbliższych.
-Proszę- powiedziała dziewczyna, podając mi gorący napój. Patrzyłem w jej piękne oczy i zastanawiałem się jakim ja musiałem być debilem, aby szwendać się po klubach, zamiast spędzać ten czas z osobą za którą gotów jestem oddać życie. Ale do tego chyba trzeba dorosnąć, prawda?
-Słuchaj, wiem że dałem plamę na całej linii, ale naprawdę przepraszam. Chyba pozwoliłem sobie na chwilę odlecieć. Teraz zrozumiałem, że jesteś naprawdę ważna i…
-Dobrze. Rozumiem. Ja też na chwilę odfrunęłam. A nie powinnam, prawda? Każdy z nas popełnia błędy, nawet takie, które trudno wybaczyć- powiedziała patrząc mi prosto w oczy oraz uświadamiając, że tym razem mówi o mnie. Prawdę mówiąc podziwiam jej wyrozumiałość. Jak ja bym był na jej miejscu, to pewnie nie wysłuchałbym jej, nie wybaczył, nie dopuścił do słowa, a ona jednak to dla mnie zrobiła.
-Ale dla ludzi których się kocha, można zrobić wszystko. Prawda? Więc ja nie chcę niczego utrudniać. Ale musisz wiedzieć, że to bolało i nadal boli. Ale jesteśmy młodzi, głupi i żądni dobrej zabawy, prawda? Do pewnych rzeczy trzeba chyba dorosnąć. Więc rozumiem i nie chcę cię stracić przez jedną małą kłótnie. Już kompletnie zapomniałam o tym i nigdy nie będę pamiętała. Pod warunkiem, że ty też zapomnisz i już nigdy nie możemy przez to przechodzić jeszcze raz, okej?  
-Mia…
-Przestań!- przerwała mi. – Zapomnijmy, dobrze?
-Dobrze.
Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, w pełni świadom, że już wszystko wraca do normy. Objęła rękoma moją szyję i usiadła mi na kolanach.
-Tak mi ciebie brakowało- zaczęła płakać. –Nawet nie wiesz jak bardzo. Nie wiesz przez co musiałam przechodzić. Bez ciebie. Myślałam, że to koniec. Myślałam, że zapomniałeś… codziennie jakieś dziewczyny wysyłały mi zdjęcia, na których rzekomo całowałeś się z innymi, ale ja ci wierzę i wiem, że to fotomontaż, ale to rani, nawet nie wiesz jak bardzo. Jedyne wsparcie dostałam od Nialla. A ty miałeś mnie w dupie? Czemu w ogóle z dnia na dzień, oddaliliśmy się od siebie? Czy ja coś robię nie tak?
Nic nie odpowiedziałem, tylko mocno ją przytuliłem i całowałem jej policzki. Wiedziałem, że nie ma co do tego powracać, bo to jeszcze bardziej pogorszy zaistniałą sytuację, więc siedzieliśmy wtuleni w siebie, a ja szeptałem Mii do ucha, jak bardzo ją kocham. Po paru minutach oboje położyliśmy się na kanapie i twarzą w twarz, rozmawialiśmy. O wszystkim i o niczym. Nagle Mia dotknęła medalionu, który dałem jej niedawno i powiedziała:
-Obiecałeś, że zawsze ze mną będziesz... Kocham Cię- powiedziała płacząc.
(...)
 Jeszcze zwlekałem z tą niespodzianką, bo po prostu się bałem…

-Mam dla ciebie pewną rekompensatę za to co się stało…- zacząłem niepewnie.
-Wystarczy, że jesteś- odpowiedziała Mia, bawiąc się moimi lokami.
Nie zważając na poprzednie zdanie mojej dziewczyny, wyciągnąłem z tylnej kieszeni dwa bilety lotnicze.
-To dla mnie i dla ciebie. Tylko we dwoje. Bez reporterów, bez zespołu, bez fanek, bez tej całej czarnej dupy. - zacytowałem słowa Gem.
-Nie powiem ci, gdzie bo to niespodzianka- dorzuciłem po chwili z wielkim uśmiechem, widząc uśmiech na twarzy mojej dziewczyny. Tak mi tego brakowało.
Mia patrzyła na mnie z niedowierzaniem. Widocznie bardzo się cieszyła tym, że możemy spędzić czas tylko we dwoje. I ja też się cieszyłem, że będziemy razem, że znowu wszystko będzie po staremu.
- Co to za pomysł?! Naprawdę nie mogę tego przyjąć.
-Masz rację. Nie możesz. Musisz!- podkreśliłem ostatnie słowo.
-Ale ja mam szkołę, ty zespół… Jak ty to sobie wyobrażasz?!
-Nie ma żadnego ale!- powiedziałem rozbawiony po czym dziewczyna rzuciła mi się w ramiona. Mogłem poczuć zapach jej malinowych perfum, które działały na mnie kojąco. Wtuliłem się w jej puszyste włosy i cieszyłem się chwilą.
-Gemma, prawda?- powiedziała po paru minutach.
-Bez niej nic by się nie udało. Jest wspaniała…
-Nawet sobie nie wyobrażasz jak- powiedziała wreszcie ze szczerym uśmiechem na twarzy.
(Niall)
Chodziłem bez celu mokrymi ulicami Londynu. W głowie miałem tysiące myśli. Najbardziej irytowało mnie to, że teraz już nigdy nie będę mógł z nią być. Po tej całej aferze ich związek na pewno stał się bardziej trwalszy, a wiem to z swojego doświadczenia. Naprawdę nie wiem jak ja to zniosę. A przecież Harry ze mną mieszka, więc codziennie będę musiał patrzeć na największego szczęściarza na świecie. Będę musiał patrzeć jak się całują. Jak po prostu darzą siebie szczerą miłością. Nie wiem jak  ja długo to zniosę. Ale przecież czas leczy rany, prawda? Wystarczy poczekać, a wszystko się ułoży- powtarzałem sobie te słowa w myślach codziennie, marząc aby to stało się prawdą.
Wiedziałem, że chłopaki wiedzą, że staję się coraz bardziej skryty. Nie spodziewałem się, że Lou zobaczy, że coś jest nie tak i zacznie mnie śledzić. Dlaczego to zrobił? Możne dlatego, że jest moim najlepszym kumplem, który wie, kiedy ma gorsze dni? Gdy go zobaczyłem, postanowiłem nie kryć swoich uczuć. Normalnie płakałem na ulicy jak dziecko. Moje serce z dnia na dzień kruszy się na sto kawałków, które skleić tylko może Mia. Lou wcale nie jest niemądry. Od razu domyślił się co się dzieję. Zdawało mi się, że po prostu zostawią tą sprawę luźno, więc nie kryłem swoich uczuć w domu. Czasami płakałem po nocach. Tak bardzo chciałbym, aby kiedyś ona była moja. Ale wiedziałam, że marzenia się nie spełniają, tylko marzenia trzeba spełniać, więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i coś zrobić. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Dla osoby, którą się kocha, można zrobić wszystko, nawet rzeczy, które wydają nam się niestosowne, prawda?


 dno... kompletne dnoooo! nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale mam nadzieję, że nie jest tak źle. więc oceniajcie, dziewczyny:) Przepraszam, że tak długo czekałyście, ale cóż nie mogłam wcześniej... DZIĘKUJĘ! za wszystkie nominacje do Liebster Adward:) dostałam ich aż 6, ale tylko na pytania 2 blogerek odpowiedziałam, ponieważ nie miałam czasu. Bardzo przepraszam:) no i proszę oceniajcie rozdział :):)

19 komentarzy:

  1. OMg!!! Hej Peanuts!!
    już pewnie wiesz, że to ja Dagmara, bo zawsze tak samo zaczynam pisać komentarze na Twoim blogu :):)
    a co do rozdziału, to to NIE JEST dno!! weź się kobieto puknij w łeb!! dobrze, że harry i mia sie już pogodzili,ale coś czuję, że nie do końca coś jest między nimi... hmmm no po prostu wiesz.,... tak od razu nie moga po kłotni się normalnie zachowywać i dobrze ze zachowałaś dystans między nimi<3


    szkoda mi tylko Horanka naszego. niech on może znajdzie nową dziewczyne czy coś... no ale jak napisałaś że zamierza wziąć sprawy w swoje ręcę to dobrze że będzie walczyło o kobite czyli o mię :) cieszę sie i im kibicuję :):)

    a teraz Liamm... hmmm :)
    ta niesopodzianka to mnie zaskoczyłaś. myślałam że to będzie jakiś domek czy coś a tu tutaj : kręgle :) hahhaha super . bardzo mi isę podobało.. a ja już chyba zaczynam łapać o co chodzi z tymi DWIEMA osobami i tą osobą za plecami.. ale nie będę chuchać na zimno, prawda?? domyślam się ale nie będę zdradzać tsjemnicy innym czytelniczkom:):):

    a co do liebster adward:) kochana ty krejzolu!!!1 masz aż 12 nominacji!!! ogarnij się dziewczyno:)::) gratulację i naprawdę jestem z cb dumna :):) szkoda ż nie opublikowałaś odpowiedzi na wszystkie ale rozumiem że nie masz czau:)::)

    Kochana, może my się spotkamy, zanim wyjadę do Londynu?? samolot ma 4.01.2013 i juz podjęłam decyzję, Ula. sorry, że ci to w komentarzu piszę, ale chciałam abyś wiedziala. wiem, że to troche nie w porządku, ale już klamka zapadła. będę za Tobą tęsknić !! Ale masz mnie odwiedzić w wakację dobrze??? pójdziemy do tesco i spotkamy harolda, pamiętasz to jeszcze???? boże jak ja będę za tobą tęsknić, ale nie zerwiemy kontaktu, prawda??/ nie przeżyłabym tego Ulusiu!! kocham cię i wiedsz o tym:)::) więc napisz do mnie na fb dobtrze???? nawet jeśli będę za granicą to ZAWSZE będę tu wpadać i komentować :):):) kochana moja :): ojoejei zaraz się rozpłaczę :(


    no więc napisz miśku oki???

    oczywiście czekam na nexta i takk kończąc:)::)
    Kocham Cię

    Dagmara/// <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejciu od czego am zacząć?!???? dagmarko moja kochana....
      a wiem, o co Ci chodzi z harrym i mią i to tak specialnie... :):): ale później już wszystko wróci do normy :)
      nooo mi tez jest szkoda tego Horanka,,, no ale cóż już NIEDŁUGO wszystko się zmieni^^ oh już wiesz?!??! mówiłam Ci prawda?/ no ale szzszssz. nikomu ani słowa to ma być taki surprised na świeta hahahah :) oh:)dziękuję i też jetsem z sibie dumna.. kompletnie się nie spodziewałam :) dziękuję :)

      ejjjj naprawdę ??! wyjeżdząsz jednak, szkoda... nie no płakać mi się chcę. ale jak tam będzie Ci lepiej to szanuję decyzję :):) pewnie że odwiedzę!! w wakację z rodzicami lecimy do Londynu więc licz że będą odpały :):): kocham Cię też :)::) W ŻYCIUUUUU!! JA będę do cb DZWONIĆ CODZIENNIE!!! tylko Ty o mnie nie zapomnij:):): hahaha ohh tak harold w tesco hahhahahh nigdy nie zapomne tych chwil::):):) oczywiście napiszę!!! dziękuję i kocham kocham kocham Cię :):):

      Ula.

      Usuń
    2. Kocham Cię! już nie mogę się doczekać następnego spotkania:):):) to do następnego:) wszystko wysłałam Ci na fb, kochanie <3

      dagmara:):):

      Usuń
  2. To wcale nie jest kompletne dno , to jest genialny rozdział :D
    A Gem ma takie świetne pomysły :)
    Czekam na nn <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  3. OooO SUPER ROZDZIAŁ po prostu nie mogę się doczekać następnego .
    Zapraszam do mnie http://lolaa1881.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. a jak niech tak zrobią. ;) świetny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już miałam się zabrać za pisanie komentarza i rozpaczanie, że Niall jest taki nieszczęśliwy, ale... Już mi się humor poprawił :) Jakoś tak przez przypadek przeczytałam sobie słowa Dagmary i twoją odpowiedź i już się nie mogę doczekać tego co dla nasz szykujesz... Świąteczna niespodzianka! Wspaniale, bo u mnie zapowiadają się depresyjne święta, więc jak najbardziej przyda mi się coś cudownego od ciebie :D
    Zachwycam się dojrzałym podejściem Liama do swojego związku. Cudowną niespodziankę zorganizował... U mnie też nabiłby sobie dużo punktów tym, że nie poszedł na łatwiznę.
    Trochę za łatwo poszło to przepraszanie i ta poważna rozmowa Harr'ego i Mii. No ale może tylko tak mi się wydaje, bo w głowie wciąż miałam jeszcze smutnego Nialla i w każdym słowie doszukiwałam się czegoś więcej...
    Zachwycam się dojrzałością Louisa i jego troską o przyjaciół. Naprawdę jestem z niego dumna.
    Wciąż martwię się o Zayna, ale może póki co zostawię te zmartwienia dla Lou. On jakoś to ogarnie.
    No i Niall... Nie wiem czy się bać czy cieszyć z jego postawy. Jeżeli tylko będzie to czysta gra o serce dziewczyny, to jestem z nim... Nie zawiedź mnie Horan!
    Wspaniały rozdział. Czekam na kolejny z wielką niecierpliwością (do cierpliwych nigdy nie należałam). Pozdrawiam i życzę weny...

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  6. Peanuts!!!! To wcale nie jest kompletne dno! Wez sie ogarnij!!! Ojj damara wyjezdza??! Smutnoooo.

    Swiateczna niespodzianka?!? Ojojojo juz sie nie mohe doczekac!!! Ohhh mia i harry i ich romantyczne wakacjr!! ALE PAMIETAJ CO MI OBIRCALSD!!! HAHA strahk


    czekam.na nexta

    OdpowiedzUsuń
  7. Peanuts!!!! To wcale nie jest kompletne dno! Wez sie ogarnij!!! Ojj damara wyjezdza??! Smutnoooo.

    Swiateczna niespodzianka?!? Ojojojo juz sie nie mohe doczekac!!! Ohhh mia i harry i ich romantyczne wakacjr!! ALE PAMIETAJ CO MI OBIRCALSD!!! HAHA strahk


    czekam.na nexta

    OdpowiedzUsuń
  8. Idealnie, wszystko, dlatego nie pisz, że dno! Bardzo mi się to podoba i czekam na dalsze rozdziały. Dlatego, jeżeli się pojawią, poinformuj o nich tutaj:
    http://it-was-meant-to-be.blogspot.com/
    + Miło byłoby znać Twoją opinię. <3
    @x_NiallersLaugh

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie dno?? ja czytałam z zaciekawieniem, co będzie dalej, a to najważniejsze! i ostatnie zdanie genialne:)

    OdpowiedzUsuń
  10. http://beginagaiin.blogspot.com/ serdecznie zapraszam na rozdział drugi! ;3

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepraszam, że spamuję ci tutaj, ale nie znalazłam na to odpowiedniego miejsca. Chcę po prostu rozsławić bloga :)
    SPAM.{FF1D} Serdecznie zapraszam na moje nowe opowiadanie o Larrym Stylinsonie.
    Po niespodziewanej śmierci Harry’ego, w życiu Louis’ego zmienia się praktycznie wszystko. One Direction przestaje istnieć, a Tomlinson wyjeżdża do rodzinnego Doncaster. Jednak wizyta starego przyjaciela wszystko zmienia. Louis powraca do Londynu, by znów zamieszkać z przyjaciółmi. Tego samego dnia, po raz pierwszy dostaje tajemniczy list.
    Uwaga: Jeśli nie jesteś fanem takich opowiadań, po prostu zignoruj lub usuń ten komentarz. :)

    http://faiiithfully.tumblr.com/post/37413883202/p-s-i-love-you

    OdpowiedzUsuń
  12. właśnie odczytałam twoją nominację i odpowiedziałam na nią w poprzednim poście :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jest świetny ;) Masz dziewczyno talent ;p

    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny jest, tylko przy końcówce o Liamie się trochę pogubiłam, ale za raz wszystko wróciło do normy :)
    Dziękuje za komentarze na moim blogu i do Ciebie będę zaglądała częściej ! Masz naprawdę wielki talent irób to co robisz bo wychodzi Co to znakomicie .xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Żadne dno! Genialny rozdział. Żal mi Niallerka, ale jednak osobiście wolę by Mia była z Harrym. Mam nadzieję, że blondasek znajdzie sobie kogoś i będzie szczęśliwy :) Pozdrawiam i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  16. http://moment-szczescia.blogspot.com/ serdecznie zapraszam na rozdział drugi. ;3

    OdpowiedzUsuń
  17. zapraszam na nowego bloga o one direction.
    dopiero sie rozkręcamy. strasznie nam zależy żeby ktoś go przeczytał ;)
    http://yourlipssokissable.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń