11 września, 2012

Zerwanie


(Gemma)

Chodziłam po całej Sali i nadal nie mogłam znaleźć Liam’a. Chciałam z nim porozmawiać. Tak po prostu. Gdy z nim rozmawiam, lepiej się czuję. To niesamowite, jak dobrze można spędzić czas z drugim człowiekiem. Jego nieobecność martwiła mnie, ale nie do tego stopnia, aby go dalej szukać. Pewnie jest gdzieś z Danielle. Naprawdę ją lubię. Jest niesamowitą dziewczyną i nie mam zamiaru z nią walczyć o chłopaka. Nigdy w świecie. Nie miałam do kogo się odezwać. Wszyscy byli pół przytomni, a Mia z Harrym gdzieś się zaszyli jakieś 3 godziny temu. Siedziałam na sofie osamotniona, gdy reszta ludzi powoli zapominała o realnym świecie…

(Liam)

Gdy przyszła Daniellle od razu pojawił mi się uśmiech na twarzy. Kochałem ją. Tylko od jakiegoś czasu nam się nie układało. Nie podejrzewałem ją o jakąś zdradę czy inne głupstwa. Tylko po prostu poznałem ludzi z którymi o wiele lepiej się dogaduję. Po prostu pasujemy do siebie, ale nie jako para, tylko przyjaciele. Zwykli. Chciałam jej dzisiaj to powiedzieć. Zbierałem się na to przez 2 tygodnie. To jest naprawdę masakrycznie trudne. Dziewczyna gdy mnie zauważyła od razu udała się w moim kierunku. Wyglądała olśniewająco. Czarna sukienka, która podkreślała jej smukłą talię i do tego szpilki, które uczyniły jej nogi strasznie wysokimi. Ale jest ktoś na tej sali, kto wygląda lepiej od  niej. Nawet gdy by był w dresie. Dziewczyna na przywitanie mnie mocno przytuliła, a gdy zbliżała głowę, aby mnie pocałować, szybko się odwróciłem. Nie chciałem jej krzywdzić. Zauważyłem jej zatroskaną minę, która mówiła sama za siebie.
-Musimy porozmawiać, dobrze?- spytałem. Dziewczyna nie odpowiedziała, tylko skinęła głową na potwierdzenie.
Gdy tak szliśmy do najbliższego pokoju, zauważyłem ją. Siedziała sama na sofie, patrząc w sufit i nad czymś gorliwie myślała…
Delikatnie nacisnąłem klatkę do drzwi. Uświadomiłem sobie, że w tym pokoju się wszystko zakończy. Wszystko. Gdy otworzyłem drzwi moim oczom ukazał się Hazza z Mią. Leżeli na kanapie, opsypując się tysiącami pocałunków. Chyba nawet nas nie zauważyli. A nawet jeśli, to nie chcieli przerywać tego co zaczęli…
Siedziałem z Danielle w pustym, przestronnym pokoju. Nie było słychać dudniącej muzyki ani głośnych krzyków. Ręce mi się trzęsły. Miałem wielką gulę w gardle. Nie mogłem wydusić ani słowa. Dziewczyna z cierpliwością czekała na moje wyznania. Siedzieliśmy tak w milczeniu przez ponad 5 minut. W końcu Danielle zaczęła:
-Kochasz ją, prawda?- spytała przez łzy.
-Nie wiem o co ci chodzi…- skłamałem, nadal patrząc w podłogę.
-Słuchaj widzę jak na nią patrzysz…
Nic nie mówiłem. Wiedziałem, że ma rację. Nie chciałem jej oszukiwać.
-Liam…- wyszeptała. Wreszcie na nią spojrzałem. Była zalana łzami. Zobaczyłem śliczną dziewczynę, w której się zakochałem rok temu. Lecz teraz nie do końca wiedziałem jakie są uczucia w stosunku do niej.
Po długim milczeniu, Danielle wstała. Ja poszedłem w jej ślady. Złapałem ją za ręcę i powiedziałem, patrząc się jej prosto w oczy:
-Przepraszam…
-Nie masz za co mnie przepraszać Liam. Nie układało się nam. Widocznie nie jesteśmy sobie pisani. Rozumiem. Mam nadzieję, że będziesz z nią szczęśliwy. A więc przyjaciele?- spytała.
-Nawet bardzo dobrzy.- powiedziałem po czym ją przytuliłem.
Staliśmy wtuleni w siebie, lecz nieoczekiwanie otworzyły się drzwi. To była Gem. Tak to ona. Wyglądała ślicznie. Gdy nas zauważyła, zrobiła zmieszaną minę i wydusiła:
-Przepraszam.- po czym szybko zamknęła za sobą drzwi i biegła korytarzem. Zrobiłem zmartwioną minę. Wiedziałem, że to niczego dobrego nie wróży.
-Biegnij!- powiedziała dziewczyna z uśmiechem.
-Naprawdę?- spytałem z niedowierzaniem. Nie sądziłem, że okaże się z niej tak wyrozumiała dziewczyna.
-Jasne.
Już miałem wychodzić, gdy Danielle powiedziała:
-Słuchaj Liam, dbaj o nią.- powiedziała z zatroskaną miną.

Biegłem korytarzem, rozglądając się. Niegdzie jej nie było. W końcu zrezygnowany udałem się do łazienki. Potrzebowałem chwili spokoju. Gdy weszedłem, moim oczom ukazał się nie koto inny tylko…

I jak podoba się??? Jak tam w szkole? My już mamy masę kartkówek itd… komentujcie proszęJ bo coś mam mało komentarzy….
Całuski dla wszystkich 

4 komentarze:

  1. Tyle zadają że jak do domu codziennie wracam o 16, to robie lekcję i troszkę się pouczę do 19 ;/ Eh masakrycznie ;x Kartkówki, testy zapowiedziane ;/ Już jedna była ;x A co do rozdziału. Cudowny. Danielle jest wyrozumiała, nie potrafiłabym na jej miejscu tak się zachować. Podziwiam ją. Czekam na następny rozdział x

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze przerywasz w takim ciekawym momencie :( Ale i tak kocham twojego bloga :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że Danielle jest wyrozumiała. Mam nadzieję, że w łazience jest Gemma, a nie Louis, Niall czy Zayn. Rozdział świetny, mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny :) A u mnie w szkole, to lepiej nie mówić. Nowi nauczyciele, wymagają Bóg wie czego i przede wszystkim są wredni. Ale już mamy środę, jutro czwartek, a po jutrze piątek, i weekend! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uuu ciekawe kto jest w łazience???
    Gemma, czy tylko mi się tak zdaje??

    OdpowiedzUsuń