11 sierpnia, 2012

Pierwszy dzień pracy :)


( Mia )

­-Drrryyyyńń- obudził mnie budzik. Z niechęcią wstałem i z pośpiechem udałam się do łazienki. Wzięłam gorący prysznic i lekko się umalowałam. Ubrałam się w czarne cygaretki i szary podkoszulek. Czas leciał nieubłaganie. Nawet nie zdążyłam zjeść śniadania, bo nie chciałam się spóźnić.
Chłodny wiatr sprawił, że zrobiło się szaro i ponuro na dworze. Szybko włożyłam słuchawki od I’phona do uszu . Zagłębiłam się w muzyce. Szybko pokonywałam ulice wielkiego miasta. Nagle usłyszałam początek ulubionej piosenki Gem- What makes you beatifull. Skrzywiłam się i od razu przełączyłam piosenkę. Jednak teraz cały czas myślałam o nieziemsko przystojnym brunecie.  Nie chciałam, naprawdę nie chciałam. Ale mózg  nie dawał mi spokoju. Miałam kompletny mentlik w głowie. Zamyślona dotarłam do Baker St. Wzięłam głęboki oddech i pchnęłam masywne drzwi wejściowe Nadoss.
Wnętrze było piękne. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Na ścianach widniały podpisy sławnych ludzi. Po bokach stały fioletowe sofy. Zanim dokładnie zdążyłam się rozglądnąć, poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Szybko się odwróciłam i zobaczyłam brodatego, starszego pana.
-Ty jesteś Mia, prawda? Jestem Michael, mów mi po imieniu dziecko.
-Tak, dzień dobry. Dzwoniłam wczoraj…
-Tak, tak, tak. Wszystko już wiem.- przerwał. –Słuchaj mam nadzieję, że dasz z siebie wszystko. Dzisiaj mamy naprawdę ważnych gości. Będziesz miała pomocników, którzy służą ci pomocą w każdej sekundzie. Wystarczy krzyknąć.
Dyrektor knajpy opowiedział mi wszystko od A do Z o jego własności. Na pierwszy rzut oka był widocznie czymś zestresowany.

Weszłam do przestronnej kuchni i przedstawiłam się reszcie załogi. To byli naprawdę mili ludzie. Chwilę porozmawialiśmy, lecz trzeba było brać się do pracy. Miałam naprawdę masę zamówień. Gdy właśnie miałam zabierać się za robienie następnej sałatki, zobaczyłam w drzwiach uśmiechniętego Michaela. Gdy na niego spojrzałam pytająco, uśmiechnął się jeszcze bardziej. Ruchem ręki nakazał mi wyjść z kuchni. Jak już znajdowaliśmy się poza zasięgiem słuchu innych pracowników, Michael zaczął mówić.
-Pamiętasz, jak ci mówiłem, że dzisiaj przychodzą do nas bardzo ważni goście- spytał.
-Tak, oczywiście.
-Wszystkim bardzo smakowało twoje jedzenie i chcieli tobą porozmawiać- krzyknął uradowany. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, kazał iść mi się przebrać i być gotowa za 15 min.

Stałam ubrana na korytarzu i z niecierpliwością czekałam na Michaela. Z daleka zauważyłam zbliżającą się masywną sylwetkę.
-Mia, no chodźże  wreszcie!! Chyba się nie wstydzisz??
W mgnieniu oka znalazłam się w głównej sali. Od razu zauważyłam gdzie siedzą ci „ważni goście”. Niepewnie zbliżyłam się do nich, nie zwracając większej uwagi kim oni są. I to był błąd okropny błąd.

( Harry )

Ochroniarz zawiózł nas do tej knajpy, którą mieliśmy odwiedzić. Przez całą drogę chłopaki byli podekscytowani, a w szczególności Niall, który wiecznie jest głodny. Lecz ja tylko myślałem o niej. I miałem wielką nadzieję, że ją spotka. Bo chociaż jej nie znam, cholernie za nią tęsknię.

Usiedliśmy w dość przytulnej knajpie i fascynowaliśmy się przepysznymi sałatkami. Wreszcie zaproponowałem, żebyśmy porozmawiali z tym wybitnym kucharzem. Chcieliśmy wyciągnąć od niego parę sekretów kulinarnych. Michael powiedział, że kucharka będzie tutaj za 15 minut. Zdziwiłem się, bo byłem święcie przekonany, że to jest kucharz. Ale mniejsza o to. Z niecierpliwością czekaliśmy na dziewczynę i wreszcie przyszła. Głowę miała spuszczoną, więc nie mogłem zobaczyć jak wygląda. Jednak, gdy podeszła bliżej od razu ją rozpoznałem. Tak to  była ona. Ona. Nie wierzyłem własnym oczom. Na mojej mordce pojawił się uśmiech. Posłałem jeden z  nich do Louisa. Od razu wiedział o co chodzi.
-Widzisz, stary! Mówiłem, że ją znajdziemy, ale nie spodziewałem się, że tak szybko.
Nie mogłem się na nią nie patrzeć. Teraz kompletnie nie wiedziałem co robić. Język mi się plątał, a kolana trzęsły. Pierwszy raz czułem się tak przy jakiejkolwiek dziewczynie. No bo to w końcu jest moja Księżniczka <3.

No i jest!! Następny postaram się dodać jak najszybciej!! Zostawiajcie komentarze. I czy podobają się Wam te moje wypociny??? xx

2 komentarze:

  1. Fajnie jak zawsze :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem jeszcze raz... JAKIE WYPOCINY???? Nie gadaj mi tu głupot, bo to jest wspaniałe <3

    OdpowiedzUsuń